13 sierpnia 2013

13 sierpnia 2013


Ten wyjazd jest tak totalnie spontaniczny, że nawet nie wiem, co mam tu napisać.
Nie wiem gdzie i kiedy dojadę.
Nie wiem, gdzie będę spać i z kim się spotykać.
Mam w kieszeni 200 zł, tekturę z napisem "Częst(o)Chowa", wielkie marzenie do spełnienia i jeszcze potem setki kilometrów do pokonania. Pieniędzy, czasu i energii musi wystarczyć.

Pożyczony plecak, pasztet z Biedronki, towarzysz podróży i w drogę.

Pozdrawiamy! :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz