23 października 2013

23 października 2013

Do Florencji przyjeżdżamy tuż po zwiedzaniu Pizy. Wielokrotnie słyszałam o tym mieście, że jest przepiękne, i wreszcie miałam okazję, aby się przekonać, że rzeczywiście takie jest. Jak zwykle było za mało czasu, by zwiedzić je dokładnie, więc w przyszłości chętnie odwiedziłabym je ponownie. Udało mi się jednak choć trochę poznać specyfikę tego miasta (a w zasadzie: starego miasta) i przekonać się, jaka ta Florencja jest.





Co mnie najbardziej urzekło? Chyba to, że całe miasto jest zachowane w jednej, spójnej kolorystycznie konwencji: wszystkie budynki są pomalowane na różne odcienie żółci, złota lub pomarańczy, mniej lub bardziej intensywnej. To wszystko daje niesamowite wrażenie, nigdy wcześniej nie byłam w takim mieście.





Po blisko dwóch godzinach zwiedzania z przewodniczką (miałam już dosyć - sama zobaczyłabym o wiele więcej w tym czasie) trzeba było rozejrzeć się za czymś do jedzenia, bo od śniadania właściwie nic nie jadłyśmy. Kiedy czekałyśmy na zamówioną pizzę, zaczęło padać. Florencja jednak nawet w deszczu była piękna i robiła ogromne wrażenie.




Jednym słowem: pobyt w tym miejscu był jak zwykle za krótki i chętnie wróciłabym jeszcze do Florencji. Zdecydowanie polecam :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz